Książki

Po pierwsze pochwalcie się, czy lubicie czytać książki. Ja osobiście jak tylko wiem, że przez dłuższy czas będę się bardzo nudził, to sięgam po jakąś książkę. W czasie roku szkolnego takich sytuacji jest mniej, ale za to w wakacje, czy ferie staram się to nadrobić. W te jakże długie wakacje przeczytałem m.in. całą Sagę o Wiedźminie Andrzeja Sapkowskiego, Imię Róży Umberto Eco, a teraz jestem w trakcie czytania Ojca Chrzestnego Mario Puzo. W tamtym roku czytałem dużo książek Terrego Pratchetta, z serii o świecie dysku. A jeżeli chodzi o moją ulubioną książkę, to jest to bez wątpienia Władca Pierścieni Tolkiena (choć muszę przyznać, że film znacznie się do tego przyczynił). Podobał mi się również Hobbit, który miałem w gimnazjum jako lekturę. Poza tym zaliczyłem również sporo książek o tematyce sportowej. Co do lektur szkolnych, to czytałem tylko te, które mi się podobały np. Potop, albo które już naprawdę trzeba było przeczytać. Jeżeli zaś chodzi o gatunki, to nie mam jakiegoś ulubionego, choć chyba musiałbym tutaj wyróżnić fantasy. To jak na razie tyle ode mnie. Czekam na Wasze wypowiedzi...

o ja tez lubie wladce pierscieni Smile

lubie czytac i ciagle cos czytam. co do lektur to przeczytalam wszystkie ze strachu...ale to dluga historia:) ale bardzo mi sie podobal "mistrz i malgorzata". Przeczytalam tez pelno ksiazek typu kod leonarda da vinci. nawet od czasu do czasu pokusze sie o cos w wersji angielskiej, ale ot tylko jak mam duzo czasu. przerobilam tez paulo coelho.

Ja kocham się w książkach Grahama Mastertona i Stephena Kinga. Pewien czas temu przeczytałem "Wódkę" Borisa Starlinga i spodobał mi się jego styl i z miłą chęcią sięgnę do niego jak mi otworzą bibliotekę (oddają nowy budynek do użytku no i...ech - Polska Sad

może za miesiąc).
Nie pogardze również książkami typu "Pamiętnik narkomanki" Barbary Rosiek.
Niestety ostatnio czas pozwala mi sięgnąć tylko po prase.

Najdziwniejszą książją jaką chyba ostatnio przeczytałem był "Wstęp do psychologii". Księga jak encyklopedia - nie wiadomo czemu przeczytałem ją od deski do deski z przyjemnością Rolling Eyes

Duży plus dla Bayerna za świetny temat.

Dla mnie to będzie baaardzo krótki dział. Prosta przyczyna... bardzo mało czytam Smile

w liceum nic nie przeczytałem a i tak były dobre oceny Razz

- zresztą nie wime kiedy miałbym przeczytać te wszystkie książki.
Mnie wciągają książki zdecydowanie przygodowe... lub coś w tym stylu. Np. nie wiem czy pamiętacie taką książkę "Kamienie na szaniec". Przyczytałem ją z kilka razy od dechy do dechy... swietna była. Lubię klimaty wojenne Smile

Może kiedyś ruszę harrego pottera albo władcę pierścieni... Razz

się zobaczy Very Happy

BTW Chyba pora na zmiane rangi Very Happy

Ja uwielbiam książki Paula Coelha, co do lektur to pamietam, ze w podstawowce i w gimnazjum czytałam wszystkie a w liceum tylko 3,5 hehe w całości Mistrza i Małgorzate, Cudzoziemke, Pana Tadeusza no i w połowie Przedwiośnie.

Hmmm to dziwne Bayern... u mnie była Razz

Może to zależy od profilu.. chodzi mi czy rozszerzony polski czy podstawowy. Ja mialem rozszerzenie.
Mogę dodać, że najgorzej wspominam książkę Gombrowicza... FERDYDURKE .... dwie kapy dostałem kiedy przerabiali my to książkę. W dodatku dla mnie jest @$@#%!@! jeszcze te zakończenie "... kto przeczytał ten trąba" n/c O_o

Ja Mistrza i Małgorzaty również nie miałem - Bayern to wynika z typu szkoły (technikum) i profilu (elektronik). Za to pewnie spotkałeś się z całkami, macierzami, liczbami zespolonymi czy nazwą DSM-51 która zapewne obca Ci nie jest.

Czuczek Ferdydurke jest przecież wspaniałe Laughing

Jedna z paru książek która mi przypadła do gustu - a była kiedyś lekturą to Folwark zwierzęcy (zapewne na rozszerzonym polskim dalej jest - my tego w technikum nie mieliśmy:() no i rok 1984 tego samego autora. Z lektur to jeszcze cała plejada z 20-lecia międzywojennego i współczesność: Inny świat, Żdążyć przed Panem Bogiem, Dżuma i Tango - które moim zdaniem jest rewelacyjne.

Wybaczcie mi wszyscy fani "Ferdydurke", ale NIE NIE i jeszcze raz NIE. ...Zwyczajnie nie moje klimaty, nie ujmuje nic Gombrowiczowi, bo np "Transatlantyk" jest ok, ale "Ferdydurke" i "pupa, gęba, łydka".... Mało wciągające.

Przyznam ze z lektur szkolnych z 3 klasy liceum większosć mi sie podobała (przy okazji- przez dwie klasy olewałam prawie wszystkie lektury, w trzeciej jakoś mnie wzięło na przeczytanie wszystkich Wink

)
podobały mi się cegły rosyjskich autorów- "Mistrz i Małgorzata" (która stała sie jedną z moich ulubionych książek w ogóle) i "Zbrodni i kara". Poza tym wybiję się i powiem że "Ferdydurke" wydało mi się całkiem niezłe, dużo gorzej było z "Transatlantykiem", okropieństwo. Z lektur przed licealnych "Quo vadis" ( Very Happy

) "Kamienie na szaniec".
Oprócz tego dużo czytam, ostatnio książki Irwina Shaw'a. Lubie też Williama Whartona, Paulo Coelho. Podobało mi się "Pachnidło" Suskinda, "Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy" Piaseckiego, poza tym lubię czytać powiesci kryminalne, sensacyjne, grozy ("Odwet" i kontynuację "Ostatni świadek" Jilliane Hoffman, "Dziecko Rosemary" Levina itp itd). Jest tego więcej ale nie chce mi sie myśleć teraz co jeszcze (leń ze mnie- przyznaje) Wink

Irvine Welsh - Trainspotting
rzeźnia na maxa Very Happy

mam "pachnidło" - NUDA tylko finał w miarę...dziwnie interesujący.

A mi właśnie zakonczenia dziwnie nie pasowało Wink

tak jakby wyjęte z innej historii, ale może mi sie wydawało tylko;]

Wszystkie książki Harlana Cohena – bardzo dobre sensacje ! Szczególnie polecam serię z Myronem ! (jedna z jego książek doczekała się ostatnio ekranizacji: "Nie mów nikomu" - książka zdecydowanie lepsza ).
Paulo coelho – może być, ale zachwycony nie byłem.
Grahama Masterton – interesująca twórczość.
Don Brown – Kod Leonarda Da Vinci, Anioły i Demony, Cyfrowa Twierdza, Zwodniczy punkt.
Jacek Piekara – Młot na czarownice, Miecz Aniołów, Sługa Boży
Joanne K. Rowling – Harry Potter - Też czytałem i się tego nie wstydzę !