Sylwester 2007 :)

Ja byłem w tamtym roku w Krakowie na rynku i było fajnie, tylko wydostać się o godz. 1 spod sceny to masakra.
ElChapinho prawdaż yyy

Ja się ciesze, że w tym roku udało mi się wszystko wcześniej zaplanować i pozapłacać...bo tak, to zawsze wszystko na ostatnią chwilę. Teraz moim największym problemem jest to, w co się ubrać Razz

Ja bym w sumie mogła spędzić sylwestra na rynku np w Krakowie czy we Wrocku, ale wolę w tym dniu potańczyć sobie towarzysko Smile

)))

Tak Wy kobiety macie nie lada problem. Dzisiaj byłem z siostrą na zakupach bo chciała sobie wybrać sukienke na sylwestra a podobno dobrze doradzam :/ Po kupnie sukienki przyszedł czas na buty, do butów torebka. Później stwierdziła, że na sukience jest takie cuś srebrnego to ona chciała by mieć łańcuszek i kolczyki pod kolor tego. Gdy ja już taszczyłem jej sukienkę, buty, torebkę, biżuterię to stwiersziła, że jak będzie chłodno (kużwa jakby w grudniu były upały) a będzie chciała wyjść ze sali to musi mieć jakieś wdzianko co by nie zmarzła... Efekt? 3h w sklepie, 1,5tys zł (oczywiście płacone kartą kredytową męża). Reasumując: Człowiek zrezygnowałby dawno z Sylwestraa kiobieta nie...

ja żeby wyjść z sali na powietrze raczej przywdziałabym marynarkę jakiegoś miłego pana - przynajmniej do tej pory tak robiłam Smile

ja uprawiałem houseing rok temu i byłem na 2 imprezach... o ile pierwsza wydawała mi się niefajna, o tyle kiedy znalazłem się na tej drugiej, moje zdanie na temat pierwszej się przebiegunowało Very Happy

hmm właśnie jak pisze tego posta to moje plany sylwestrowe się troche pokomplikowały (tak się dowiedziałem) wiec mnie tez moze ktos przygarnąć...:/

Ta...zaraz założymy koło odrzuconych sylwestrowiczów....
Domi jak ja chciałabym mieć taki problem jak Ty....Eh....te rozterki - co na siebie włożyć.... Wink

kobiety tak zawsze Razz

ja na szczescie tez sobie juz wszystko oplacilam, no i kreacje tez juz mam Very Happy

ehh no ja właśnie nie mam, ale trochę mi szkoda pieniędzy...nie ma to jak pękata szafa koleżanki Very Happy

coś się dobierze, coś przerobi - trochę kreatywności i strój gotowy:)

ja w tym roku planuje się ubrać jak raper Laughing

zgadzam sie z toba Domi Very Happy

na szczęscie suknia wieczorowa mnie nie obowiązuje Smile

Za to porządne buty do tańczenia - owszem - bo już mam zapowiedziane, że nie zejde bez pozwolenia z dance-floor'u Smile

ludziki! tak to jest, jak się nie można dogadać wcześniej ...

ale to już inna historia...

ja tam już cuś mam... ewentualnie kto wbija razem ze mną na piękne Mysłowice ?! Smile

tu piszę poważnie ...

heh mysle ze szanse wkręcenia sie gdziekolwiek są wprost-proporcjonalne do ilosci alkoholu, ktora ze soba przyniesiecie:)